Ostatnio zauważyłam, że Jasiek zrobił się bardzo samodzielny. Nie jest to jeszcze okres buntu dwulatka, ale bardzo duża niezależność. Objawia się szczególnie w jedzeniu. Bardzo mu się nie podoba, gdy jest karmiony. Początkowo martwiłam się i czułam się wręcz odsunięta na drugi plan. Jednak zupełnie niepotrzebnie. Okazuje się, że nauka samodzielnego jedzenia jest niezbędna w rozwoju dziecka. Podobno, jeżeli zaniedbamy sygnały, które przejawia dziecko do jedzenia samemu i zabronimy mu wolności odbije się to na nas w przyszłości. Możemy skończyć na karmieniu dziecka przez „mamusię łyżeczką”, aż do 3 – 4 roku życia.
Postanowiłam więc Jaśka nie hamować, tylko ułatwić nam wspólne posiłki. Jedzenia miksowanego nie jada już od dłuższego czasu. Bardzo ubolewam nad faktem odstawienia zupek na jakiś czas typu rosół, jarzynowa, krupnik. Jasiek uczy się operowania łyżką i chwilowo najlepszym pomysłem okazały się gęste zupy typu krem. Jeszcze lepszym pomysłem okazały się dania, które może złapać w rączkę. Chciałam zachować ściany i podłogi jeszcze we względnej czystości, dlatego aktualnie podaję dania dostosowane do samodzielnego jedzenia. Oprócz makaronu czy warzyw na parze chciałam się podzielić kilkoma przepisami na proste i zdrowe „dania do łapki”.
Gotowane buraczki i kotlety z kaszy gryczanej.
- szklanka ugotowanej kaszy gryczanej palonej
- szklanka ugotowanej kaszy gryczanej niepalonej
- 1 łyżka płatków owsianych błyskawicznych (nie muszą być ugotowane)
- jajko
- pietruszka, oregano, bazylia, tymianek, papryka słodka, pieprz
- starta świeża marchewka i świeża pietruszka
- 1- 2 łyżki mąki
- opcjonalnie trochę serka bałkańskiego do smaku
Po wymieszaniu wszystkich składników lepimy kotleciki i wkładamy do nagrzanego piekarnika na 180 stopni na 15- 20 minut.
Mizeria z jogurtem, pieczony schabik, parowaniec.
Parowaniec – pampuch był zakupiony w sklepie. Trzeba tylko zwrócić uwagę na skład, aby był jak najlepszy.
Następnym razem muszę sama zrobić, bo bardzo Jaśkowi smakowało. Znalazłam taki przepis :
- 500 g mąki
- 50 g drożdży
- 1 szklanka ciepłego mleka
- 1 jajko
- 1 łyżeczka soli
- 2 łyżki cukru
- 100 g masła
Wykonanie:
W miseczce pokruszyłam drożdże, wsypałam cukier, 2 łyżki mąki i 2 łyżki ciepłego mleka. Rozczyn wymieszałam, przykryłam ściereczką i odstawiłam w ciepłe miejsce (do wyrośnięcia na około 10 minut). Masło roztopiłam i pozostawiłam do wystygnięcia. Następnie do miski wsypałam mąkę, sól, wbiłam jajko, wlałam wyrośnięty rozczyn, ciepłe mleko, wystudzone masło i wyrobiłam ciasto drożdżowe. Wyrobione ciasto odstawiłam ponownie w ciepłe miejsce do wyrośnięcia. Gdy ciasto podwoiło swoją objętość, stolnicę podsypałam mąką i wyłożyłam wyrośnięte ciasto. Lekko rozwałkowałam i szklanką wykrawałam bułeczki. Tak przygotowane bułeczki pozostawiłam do wyrośnięcia. Następnie w garnku zagotowałam wodę, na garnek położyłam durszlak (tak aby nie dotykał do gotującej wody). Na durszlaku ułożyłam bułeczki (u mnie weszło 4) i przykryłam przezroczystą pokrywką. Bułeczki parowałam około 10 – 12 minut (aż się „napuszyły”). Po uparowaniu takie bułeczki można podawać do obiadu z sosem i mięsem lub na słodko z sosami owocowymi.
Pieczony schabik piekłam podobnie jak soczystego indyczka.
Soczysty indyczek, pomidorki koktajlowe, gotowana marchew i ziemniaczki.
Pieczony, soczysty indyczek z mojego przepisu- sprawdź TUTAJ
Pieczona szynka, kulki marchewkowo- jabłkowe i podpłomyk.
Szynka zapeklowana była przez 2 dni w lodówce (peklowałam solą do peklowania, pieprzem, zielem angielskim, liściem laurowym, majerankiem, oregano, papryką słodką, czosnkiem) Upieczona w temperaturze 200 stopni ( niecałe pół kilo około 45 minut)
Kulkli marchewkowo – jabłkowe – starte na tarce, odcisnęłam sok i zlepiłam kuleczki, aby lepiej się trzymały można dodać np. bielucha
Podpłomyk – to takie delikatne pity – chlebki, zwyczajne połączenie mąki i wody z dodatkiem oliwy oraz suszonych ziół
- pół szklanki mąki
- wody mniej około 1/4 szklanki tak, aby ciasto nie lepiło się do rąk.
- oliwa z oliwek około 1- 2 łyżek
- oregano, bazylię suszoną i kmin rzymski (nadaje fajny aromat).
Lepimy ciasto, rozwałkowujemy i wycinamy szklanką koła, następnie na patelnię na mały ogień i smażymy już bez dodatku żadnego tłuszczu. Pieczemy do zarumienienia i gotowe.
Naleśniczki- pancakes z sezonowymi owocami, banan, jabłko, gruszka.
Pancakes – naleśniczki
- 1,5 szklanki mąki pszennej lub mąki owsianej (zmielonej ze zwykłej owsianki)
- 2 jajka
- 1 szklanka mleka ( jeżeli dziecko ma uczulenie na mleko krowie można podać inne lub modyfikowane)
- 1 szklanka wody
- 2 łyżki oliwy z oliwek
- ew. szczypta cukru
- ew. szczypta soli
Wszystkie składniki miksujemy na gładkie ciasto. Na patelni smażymy, nie dolewając już żadnego tłuszczu. Jeżeli chcemy mieć „zdrowszą wersję” smażymy dość długo na małym ogniu. Gotowe naleśniczki możemy polać jogurtem naturalnym lub musem owocowym.
Pieczony łosoś z pieczonymi batatami i gotowana brukselką.
Pieczony łosoś – doprawiamy łososia ulubionym ziołami i pieczemy w około 180 stopniach przez 20 – 30 min, do momentu ścięcia się białka. Sprawdzamy czy nie ma ości!
Pieczone bataty– kroimy na cząstki, doprawiamy oregano, bazylią, tymiankiem, rozmarynem oraz ulubionymi przyprawami, polewamy oliwą i pieczemy w temperaturze 200 stopni przez 30 -40 minut. Pycha, smakują lepiej niż frytki 🙂
Niezbędniki do nauki samodzielnego jedzenia – fotelik firmy Keter, bardzo wygodny i rośnie razem z dzieckiem. Całe krzesełko jest łatwe w utrzymaniu czystości. Stolik posiada zdejmowaną tackę, którą można szybko umyć.
Dowolna mata na podłodze, zabezpieczająca drewno przed jedzeniem lądującym dookoła krzesełka…
Ostatni niezbędnik to śliniak – koniecznie z kieszonką 🙂
Tym sposobem możemy przetrwać wspólną naukę samodzielnego jedzenia naszego szkraba:)