Lifestyle

Co zaskoczyło mnie pozytywnie w małżeństwie z macierzyństwem w tle?

Miesiąc luty jak już wszyscy wiemy jest miesiącem miłości. Jeżeli nie macie jeszcze dosyć po walentynkach wyznań miłosnych i romantyzmu to porozmawiajmy o uczuciach. Uwaga, uprzedzam artykuł będzie bardzo pozytywny i słodki, więc jak nie macie dzisiaj ochoty czytać pozytywnych rzeczy to zajrzyjcie tu innym razem 😛

Nie byle jakich uczuciach, tylko takich z małym dzieckiem w tle. Chciałabym wiedzieć jak to u Was wygląda. Czy tylko ja mam odczucia zmiany? Czy u Was jest lepiej czy gorzej w związku jak przed ciążą? Jedno jest pewne na pewno jest inaczej. Mamy mniej czasu dla siebie, mniej przespanych nocy, a jednak dużo więcej miłości. To już nie tylko para, a cała trójka do kochania.

To co się na pewno zmieniło to czuję, że w bardzo krótkim czasie szybko dorośliśmy i dojrzeliśmy do macierzyństwa. Jeżeli dochodzi do nas myśl, że jesteśmy odpowiedzialni za bezbronną istotę to od razu człowiek poważnieje. Oczywiście nie poważnieje za bardzo, bo dziecko bardzo odmładza. Trochę to zaprzeczające sobie fakty, ale wiecie o co chodzi 😉

Po kolei, odpowiedzialność i świadomość rodzicielstwa jest dobra, a jeżeli występuje również po stronie partnera to jest pełna synergia. Sam fakt opieki nad moją osobą, kiedy byłam w ciąży przez mojego męża była dla mnie miłym zaskoczeniem. Wiedzieliśmy też, że nasze życie wywróci się do góry nogami. Faktycznie trochę się wywróciło:) Jednak jako ludzie ceniący sobie poczucie porządku, układamy misternie plan dnia, podróży, pracy itp. Oczywiście, że nie da się wszystkiego zaplanować na 100%, ale na 80 % to już się zgodzę.

Bardzo pozytywnym aspektem jest tryb i konsekwencja. Cieszę się, że oboje do tego dążymy. Dla nas jest to wygodne, a dziecko jak się okazuje ma poczucie bezpieczeństwa, gdy ma określony tryb. Czuje się też dobrze, kiedy wie, że konsekwentnie czegoś wymagamy i w domu są zasady. Oczywiście nie przesadzamy, bo nasz maluch ma 1,5 roku, ale powoli zaczyna się prawdziwe wychowanie. Przed nami przecież bunt 2 latka i nie możemy się tego bać, wolimy być przygotowani na wszystko…o ile można być na to przygotowanym 🙂

Kolejną pozytywną i ważną sprawą jest dostrzeganie siebie nawzajem. Oczywiście, gdy mamy rozsądnego faceta to nawet nie pomyśli, że schodzi na drugi plan, bo opiekujemy się dzieckiem. Jednak statystycznie większość panów ma z tym problem. Oczywiście mamy mniej czasu na wyjścia we dwoje czy romantyzm. Jednak podstawa to komunikacja i dostrzeganie siebie w codziennym zamieszaniu.

Zauważyłam u nas wspólną radość z rozwoju malucha. Nikt nas nie uprzedził, że oglądanie kolejnych etapów rozwoju synka przyniesie nam tyle satysfakcji i dumy!

Napiszę już na końcu, ale to wcale nie mniej ważne. Nie zapominajmy kobietki o kobietkach w sobie. Nie musimy być drapieżnymi kocicami, 😛 ale zwyczajnie dbajmy o siebie po ciąży. Zróbmy coś zarówno dla swojego ciała, dla ducha i będzie dobrze.

Uczucie i więź po pierwszych latach naszego wspólnego rodzicielstwa wydaje się jeszcze silniejsza i trwalsza. Chciałoby się powiedzieć, chwilo trwaj, ale tylko od nas zależy jak będzie. Musimy pamiętać, że dzieci dorastają i wyfruwają z naszych gniazd, a partner zostaje na dobre i na złe, więc Kochajmy się!

P.S. Miesiąc luty spędziliśmy bardzo hygge głównie w domu z powodu smogu 😛 Kolejne moje HYGGE postanowienia na najbliższe miesiące tego roku znajdziecie TUTAJ.

Dlaczego męża nie ma na poniższych zdjęciach? Odpowiedź jest prosta, ponieważ ktoś musiał je zrobić :))

 


Share this Story

Polub mój profil na Facebook by otrzymywać więcej takich informacji
⬇️⬇️⬇️

Komentarze Facebook

Polub mnie na Facebooku