Restauracja Berek – oczarowani izraelskim klimatem

Shalom tym razem na dobry początek dnia. Zwiedzamy z Jaśkiem izraelską knajpę Berek w samym centrum Warszawy. Na ulicy Jasnej w odnowionych kamienicach mieści się pyszne izraelskie jedzonko. Kolejne miejsce z klimatem już cieszy się dużym zainteresowaniem.

Plusem na dobry początek są godziny otwarcia, codziennie czynne do 24, choć dla mamy z małym dzieckiem to nie powinno mieć większego znaczenia 🙂

Niestety na początku natrafiamy na schody, dosłownie kilka schodów na które trzeba wnieść wózek. Wchodząc do restauracji kolejne schody prowadzące do sali na dole i kolejne schodki na ogródek. Najlepiej więc wózek zostawić w domu, zostaje nosidełko, rączki lub tupot małych stóp.

Po chwili zostajemy pozytywnie zaskoczeni, bo Jan dostaje krzesełko do karmienia i balonika do skręcania. Maluch został kupiony więc pora na nas, przeglądamy menu dla dzieci. Niestety Jasiek jest za mały jeszcze na pizzę lub sznycelka z frytkami, ale starsze dzieci ze stolika obok zachwycone już jedzą izraelskiego sznycelka oblizując paluszki. Mam dla Jasia obiadek ze sobą więc głodny nie będzie.

Dla mamusi za to prawdziwa uczta dla podniebienia, kolorowe i pyszne mezze oraz shipud (mięsny pysznie doprawiony szaszłyk) najlepszy z siekanej jagnięciny. Do tego lemoniada ogórkowa i można tam leżakować cały dzień. Oczywiście gdyby nie Jasio i mokra pieluszka. Na szczęście w damskiej toalecie jest przewijak, nawet w ciekawej orientalnej aranżacji. Jedyny minus to znowu schodki więc trzeba bardzo uważać, bo kelnerzy obok przechodzą z wielkimi tacami pełnymi mezze, a schody dość stromo prowadzą w dół.

Zwiedzamy sobie knajpkę, oczy malucha są rozbiegane, bo tyle tu ciekawych rzeczy dookoła, jest dużo słoików w Muzeum Fermentacji, wszystkie bardzo apetyczne i kolorowe. Mienią się kolorowe lampy, obrazy, a w skrzynkach poustawiane są świeże i pachnące polskie warzywa. Wszystko apetyczne i zdrowe aż chciałoby się zjeść raz jeszcze.

Czuliśmy się naprawdę dobrze w izraelskich klimatach, jednak ze względów bezpieczeństwa poleciłabym tą restaurację rodzicom starszych dzieci.

Na koniec Jasio dostał jeszcze lizaka od miłego Pana kelnera i znów mama go przejęła, ponieważ nasz bąbel jeszcze lizaków nie jada. Jednak dziękujemy za miły gest i smacznego lizaka 😉

Artykuł nie jest sponsorowany, wyraża moją prywatną opinię. MAMA WARSZAWIANKA

Restauracja Berek ul. Jasna 24  Śródmieście,Warszawa

Kuchnia otwarta do północy

Apetycznie przedstawione polskie kiszonki w Muzeum Fermentacji

Narzędzia zbrodni

Słoiczki

Świeże warzywka jak malowane

Bardzo orientalne przewijanie

Dolna sala

Kolorowo

Może jabłko na drogę?

Górna sala z barkiem

Pysznotki

Pyszne, kolorowe i zdrowe mezze

Menu dla dzieci

Zadowolony klient